Przejdź do głównej zawartości

Europejski Dzień Języków

Europejski Dzień Języków obców jest od lat obchodzony na Małym Rynku w Krakowie.
W tym roku po raz pierwszy wybrałam się na obchody tego święta z moimi klasami.
Wycieczka miała przede wszystkim charakter edukacyjny z głównym punktem programu, czyli udziałem w imprezie ulicznej na Małym Rynku, który niestety kompletnie rozczarował wszystkich.
Duża scena i występy na niej należały do największej atrakcji, bo rozstawione stragany z ofertą językowych kursów z różnych instytutów językowych trudno zaliczyć do interesujących i ciekawych. Jedyne co można było tam uzyskać to ulotki z info o kursach językowych.
Jak na imprezę, która jest tak szeroko reklamowana, opisywana i ma własną stronę internetową oraz szereg sponsorów, wypadła blado, bezbarwnie, po prostu nudno i kiepsko. I to nie jest tylko moje zdanie, lecz prawie setki osób, która mi towarzyszyła i innych znajomych, którzy również pojechali do Krakowa by wziąć udział w tej imprezie.
Czy osoby przyjeżdżające z np. Nowego Sącza będę zainteresowane kursem jezykowym w Krakowie?
Powiem skromnie, że my z prowincji potrafimy zorganizować dużo lepsze imprezy np. festiwale szkolne lub pikniki szkolne, z dużo mniejszym budżetem i mniejszą ilością sponsorów.
Są to ostre słowa, lecz impreza jest naprawdę mocno przereklamowana i nie warta wyprawy do Krakowa.
Na szczęście nasza wycieczka edukacyjna została uratowana innymi atrakcjami, które zaplanowałyśmy z koleżankami, tj. wizytę w Galerii Czartoryskich, która została otwarta po remoncie oraz krótki spacer po Krakowie z przewodnikiem.
Dzień był przepiękny: ciepły, słoneczny, wprost letni, wymarzony na taki wyjazd.
Humorów nie zdołał nam popsuć także niezbyt uprzejmy i burkliwy kierowca naszego autokaru.
Mimo tych drobnych wpadek wycieczkę należy zaliczyć do udanych.
A tak między nami, to młodzieży przydałyby się w szkole(np.zamiast jednej lekcji religii) lekcje muzyki i śpiewu, bo raczyła nas w drodze powrotnej bogatym, urozmaiconym i raczej bolesnym repertuarem piosenek różnych :) i słuchanie tego "śpiewu" przyprawiło mnie o migrenę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bunt nauczycielki

Faktycznie tak to wygląda. Nauczyciele kupują z własnych pieniędzy wiele artykułów biurowych i robią pomoce dydaktyczne. Na zachodzie są w pokojach nauczycielskich regały, szafki, gdzie nauczyciele mają do dyspozycji prawie wszystko. A jak nie mają to składają zamówienie w sekretariacie i jest to uzupełnianie. Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce? Może zamiast wydawać kolejne grube miliony na kolejną reformę polska szkoła zostałaby dofinansowana i zaopatrzona w podstawowe i niezbędne materiały?! http://www.edulandia.pl/edukacja/1,101865,5716903,Bunt_nauczycielki__chce_uczyc__a_nie_zebrac.html

"Mam talent!" po niemiecku :)

Po raz pierwszy w historii nauczania języka niemieckiego w regionie podbeskidzkim, cieszyńskim, żywieckim i pszczyńskim został zorganizowany przez bielski oddział PSNJN oraz metodyka jezyka niemieckiego Monikę Wisłę Regionalny Konkurs Języka Niemieckiego „Zeige dein Talent”, czyli "Mam talent" po niemiecku. Konkurs odbył się dnia 26.10.2010r w auli IV LO im. KEN w Bielsku-Białej. Konkurs był skierowany do uczniów uczących się języka niemieckiego we wszystkich typach szkół. Uczniowie zostali podzieleni na kategorie wiekowe oraz mogli zaprezentować swoje umiejętności w 3 kategoriach tematycznych: piosenka, skecz/kabaret/scenka oraz recytacja poezji lub fragmentu prozy. Ilość zgłoszonych szkół przerosła najśmielsze oczekiwania organizatorów. W konkursie wzięło udział 30 szkół z regionu. Jury w składzie: Monika Wisła – metodyk języka niemieckiego oraz prezes bielskiego oddziału PSNJN, Olga Romik – WSEH Bielsko-Biała Justyna Sobota – NKJO Cieszyn Jolanta Grabowska – SP n...

Bunt w szkole?

Wszyscy znają się na medycynie, polityce i oświacie. Ale czy wszyscy wiedzą, jak naprawić system edukacyjny? Pytanie retoryczne. A może by tak zacząć od podstaw? Od budowania relacji między nauczycielami, rodzicami i uczniami. Od zadbania o nauczyciela, nauczenia go rozmawiania z uczniami i rodzicami. Od zmiany paradygmatu kształcenia nauczycieli. Od wzmocnienia pozycji dyrektora szkoły, ale nie jako dyktatora, lecz prawdziwego lidera i partnera do zmian w szkole. Polska oświata nie wie dokąd zmierza, nie ma misji ani wizji. Nie da się zmienić systemu, ot tak po prostu. Nie masz wpływu na setki rzeczy w systemie. A na co masz wpływ? Na siebie, na własne podejście do nauczania, na metody jakie stosujesz, na relacje z uczniami i rodzicami i  z innymi nauczycielami. Zacznij od siebie. Zrób rachunek sumienia. Pierwszy krok jest najtrudniejszy. A potem zacznij działać :) Przeczytaj, przemyśl, zacznij zmianę:  Nauczmy się buntować .