Przejdź do głównej zawartości

Wycieczka z Bjoernem po Bielsku

Pod koniec września norweski nauczyciel matematyki i fizyki Pan Bjoern Lindblom Bjoernen gościł w Bielsku na zaproszenie metodyka matematyki Agnieszki Hermy. Szacowny gość poprowadził konferencję metodyczną dla nauczycieli fizyki i matematyki w ramach międzynarodowego projektu "Wirtualna przestrzeń współpracy do nauczania przedmiotów ścisłych" (Comenius 2.1.). Po konferencji  Bjoern zwiedzał Bielsko i okolicę.
Wówczas to miałam okazję poznać Bjoerna osobiście oprowadzając go po Bielsku-Białej i pokazując najciekawsze miejsca w mieście. Bjoern był zachwycony naszym urokliwym miastem pełnym śladów przeszłości.
Spacer nasz zaczął się na Placu Wojska Polskiego od kamienicy "Pod Żabami" i trwał ponad dwie godziny.
Bjoern podziwiał stare kamieniczki, Ratusz, pomnik Reksia, ulicę 11-Listopada, Hotel "Prezydent", Zamek Sułkowskich, Stary Rynek, katedrę św. Mikołaja, pomnik Marcina Luthra i  kościół ewangelicki, budynki szkół
ZSEEiM oraz IV LO, teatr lalek "Banialuka" i galerię BWA.
Na koniec zapewnił, że za rok też nas odwiedzi i kiedyś na pewno wybierze się na urlop do Bielska-Białej.
Kilka zdjęć ze spaceru po Bielsku  w galerii.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bunt nauczycielki

Faktycznie tak to wygląda. Nauczyciele kupują z własnych pieniędzy wiele artykułów biurowych i robią pomoce dydaktyczne. Na zachodzie są w pokojach nauczycielskich regały, szafki, gdzie nauczyciele mają do dyspozycji prawie wszystko. A jak nie mają to składają zamówienie w sekretariacie i jest to uzupełnianie. Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce? Może zamiast wydawać kolejne grube miliony na kolejną reformę polska szkoła zostałaby dofinansowana i zaopatrzona w podstawowe i niezbędne materiały?! http://www.edulandia.pl/edukacja/1,101865,5716903,Bunt_nauczycielki__chce_uczyc__a_nie_zebrac.html

Lekcje otwarte - dobrowolny przymus

Lekcje otwarte są cennym doświadczeniem zarówno dla prowadzącego nauczyciela, jak i dla obserwujących. Pod jednym warunkiem, że ci obserwujący zechcą w skupieniu i z uwagą obejrzeć lekcję, którą prowadzi ich koleżanka lub kolega, do której się sumiennie i długo przygotowywał, która jest stresująca i chce jak najlepiej wypaść. Nie wszyscy obserwujący potrafią to uszanować, a o  docenieniu nie ma nawet mowy. Byłam już na paru takich lekcjach i sama jedną prowadziłam jako jedna z pierwszych w mojej szkole. Wiem, jak się czuje nauczyciel, który taką lekcję prowadzi przed swoimi koleżankami, kolegami i dyrekcją. Niestety muszę stwierdzić, że mam w mojej szkole niewychowanych kolegów, w szczególności koleżanki, które nie potrafią zachować się  kulturalnie na lekcjach otwartych. Przeszkadzają nie tylko prowadzącym, ale także uczniom i obserwatorom głośno rozmawiając, plotkując lub wypełniając zaległości w dokumentacji szkolnej.  Zadaję sobie za każdym razem przy okazji takiej le...

Bunt w szkole?

Wszyscy znają się na medycynie, polityce i oświacie. Ale czy wszyscy wiedzą, jak naprawić system edukacyjny? Pytanie retoryczne. A może by tak zacząć od podstaw? Od budowania relacji między nauczycielami, rodzicami i uczniami. Od zadbania o nauczyciela, nauczenia go rozmawiania z uczniami i rodzicami. Od zmiany paradygmatu kształcenia nauczycieli. Od wzmocnienia pozycji dyrektora szkoły, ale nie jako dyktatora, lecz prawdziwego lidera i partnera do zmian w szkole. Polska oświata nie wie dokąd zmierza, nie ma misji ani wizji. Nie da się zmienić systemu, ot tak po prostu. Nie masz wpływu na setki rzeczy w systemie. A na co masz wpływ? Na siebie, na własne podejście do nauczania, na metody jakie stosujesz, na relacje z uczniami i rodzicami i  z innymi nauczycielami. Zacznij od siebie. Zrób rachunek sumienia. Pierwszy krok jest najtrudniejszy. A potem zacznij działać :) Przeczytaj, przemyśl, zacznij zmianę:  Nauczmy się buntować .