Wydawać by się mogło, że na to pytanie jest szereg odpowiedzi. Jednak to, w czym uczestniczyłam w zeszłym tygodniu, daje jedną klarowną i prostą odpowiedź: wystarczy wziąć udział w Regionalnym Konkursie Języka Niemieckiego organizowanym przez ZSTiO
nr 3 z Chorzowa.
Konkurs jest w tym roku już 7 edycją i od lat jest objęty patronatem Śląskiego Kuratora Oświaty. Wydawałoby się, że wszystko będzie rzetelnie i poprawnie przeprowadzone. Otrzymawszy zaproszenie do tego konkursu pomyślałam sobie: nareszcie jakiś normalny konkurs dla wszystkich uczniów.
Moja radość i pozytywne nastawienie było przedwczesne. Ale po kolei.
Moja szkoła brała po raz pierwszy w nim udział i byłam troszkę zaciekawiona, jak sobie poradzi organizator z konkursem na taką szeroką skalę. Do szkoły przyszedł regulamin z zakresem materiału obejmującym treści pozajęzykowe oraz z wyraźnie określonymi wymaganiami na poszczególnych etapach (uwzględniono 3 etapy). To dodatkowo mnie zachęciło i dodało skrzydeł do pracy z chętnymi uczniami.
Zachęcona jasnymi regułami i zasadami zgłosiłam moich uczniów i do drugiego etapu zakwalifikowało się 5 z 9 zgłoszonych.
Przygotowałam solidnie uczniów, zapoznałam dokładnie z wymaganiami dla 2 etapu określonymi w regulaminie i wyruszyliśmy w podróż do Chorzowa Batory.
Mimo spóźnienia pociagu i niesprzyjającej zimowej aury dotarliśmy na czas.
W konkursie w 2 etapie wzięło udział sporo uczniów niemalże z całego regionu śląskiego, na moje oko i ze stwierdzeniem organizatorów test pisało około 100 uczniów.
Nauczyciele oczekiwali obok auli w sali częstując się herbatą i kawą, dyskutując o stanie polskiej oświaty. W końcu aotmosfera się ożywiła, gdyż dostaliśmy niestety tylko do wglądu 4 egzemplarze testów z 2 etapu. Po chwili absolutnej ciszy , wręcz nienormalnej dla tej grupy zawodowej, zaczęło wrzeć. Po wnikliwym przeanalizowaniu zadań testowych jednogłośnie doszliśmy do okrutnych dla organizatora wniosków:
Jak to się ma do krótkiej wypowiedzi uzytkowej?
Ano nijak.
Po gorącej i burzliwej dyskusji z organizatorką konkursu jestem zniesmaczona postawą tej pani, jej arogancją i lekceważeniem nauczycieli i uczniów oraz jej krzykliwym i agresywnym zachowaniem wobec uczestników konkursu.
Czuję się nabita w butelkę i oszukana. A stwierdzenie organizatorki, że konkurs taki nie jest łatwo zorganizować i że nie jest on przeznaczony dla normalnych uczniów, świadczy jedynie o jej ignorancji szeregu zdolnych uczniów i nauczycieli przygotowujących swoich uczniów do konkursu, którzy biorą udział w konkursie z pozytywnym nastawieniem.
Skoro nie umie Pani przygotować takiego konkursu, nie potrafi ułożyć sensownego testu i nie dostrzega popełnionych przez siebie błędów to radzę Pani nie zabierać się więcej do organizowania takiego konkursu! Proszę sobie odpuścić!
Zaoszczędzi Pani sobie pracy, stresu i czasu.
A i nie będzie Pani miała więcej okazji zniechęcać uczniów do języka niemieckiego i do brania udziału w konkursach. Aspiracje do drugiej olimpiady JN nie przysporzą motywacji do pracy, ani nie zmuszą uczniów do bardziej intensywnej nauki języka niemieckiego. Skutek jest odwrotny. Wielu nauczycieli wraz ze swoimi uczniami już zapowiedziało bojkot konkursu w kolejnych latach. Radzę przemyśleć swoją postawę, odświeżyć przede wszystkim wiedzę metodyczną i poznać różnicę między podręcznikiem a podstawą programową. Niestety z właściwym, kulturalnym zachowaniem i poważnym traktowaniem uczestników konkursu też jest u Pani na bakier.
W dobie popularności innych języków obcych, głównie włoskiego i hiszpańskiego, głównym celem takiego konkursu powinno być rozpowszechnianie nauki niemieckiego i poztywyna motywacja do jego nauki.
Większość uczniów biorących udział w konkursie to uczniowie zdający maturę na poziomie rozszerzonym i skoro nawet oni mieli poważne zastrzeżenia co do treści zadań testowych, to cóż mają powiedzieć uczniowie na "normalnym" poziomie?
I tak sobie pomyślałam, że organizatorka chyba chciała zrobić "zerowy" nabór na I rok germanistyki :)
Niestety kolejny konkurs okazał się jednym wielkim gniotem i bublem.
nr 3 z Chorzowa.
Konkurs jest w tym roku już 7 edycją i od lat jest objęty patronatem Śląskiego Kuratora Oświaty. Wydawałoby się, że wszystko będzie rzetelnie i poprawnie przeprowadzone. Otrzymawszy zaproszenie do tego konkursu pomyślałam sobie: nareszcie jakiś normalny konkurs dla wszystkich uczniów.
Moja radość i pozytywne nastawienie było przedwczesne. Ale po kolei.
Moja szkoła brała po raz pierwszy w nim udział i byłam troszkę zaciekawiona, jak sobie poradzi organizator z konkursem na taką szeroką skalę. Do szkoły przyszedł regulamin z zakresem materiału obejmującym treści pozajęzykowe oraz z wyraźnie określonymi wymaganiami na poszczególnych etapach (uwzględniono 3 etapy). To dodatkowo mnie zachęciło i dodało skrzydeł do pracy z chętnymi uczniami.
Zachęcona jasnymi regułami i zasadami zgłosiłam moich uczniów i do drugiego etapu zakwalifikowało się 5 z 9 zgłoszonych.
Przygotowałam solidnie uczniów, zapoznałam dokładnie z wymaganiami dla 2 etapu określonymi w regulaminie i wyruszyliśmy w podróż do Chorzowa Batory.
Mimo spóźnienia pociagu i niesprzyjającej zimowej aury dotarliśmy na czas.
W konkursie w 2 etapie wzięło udział sporo uczniów niemalże z całego regionu śląskiego, na moje oko i ze stwierdzeniem organizatorów test pisało około 100 uczniów.
Nauczyciele oczekiwali obok auli w sali częstując się herbatą i kawą, dyskutując o stanie polskiej oświaty. W końcu aotmosfera się ożywiła, gdyż dostaliśmy niestety tylko do wglądu 4 egzemplarze testów z 2 etapu. Po chwili absolutnej ciszy , wręcz nienormalnej dla tej grupy zawodowej, zaczęło wrzeć. Po wnikliwym przeanalizowaniu zadań testowych jednogłośnie doszliśmy do okrutnych dla organizatora wniosków:
- zadania są dobrane w sposób nieprzymyślany, chaotyczny i przypadkowy,
- nie ma zachowanej konsekwencji ani żadnego planu testu,
- zakres leksykalny wykracza grubo poza określony w regulaminie tzn. poza podstawę programową i jest raczej zaczerpnięty z programu II roku germanistyki,
- zagadnienia gramatyczne opierały się tylko na jednym podręczniku (Alles klar), a nie tak jak zapisano w regulaminie tj. na wszystkich dostępnych podręcznikach na rynku,
- aż dwukrotnie było punktowane to samo zagadnienie gramatyczne (Passiv), więc jak toś raz na tym poległ, to drugi raz tym bardziej był stratny,
- sprawdzanie umiejętności rozumienia tekstu czytanego było sprawdzane poprzez nudne i nieciekawe zadanie gramatyczne, a przecież istnieje cała paleta stosownych ćwiczeń świetnie do tego się nadających i umiejętnie sprawdzających tę sprawność.
Jak to się ma do krótkiej wypowiedzi uzytkowej?
Ano nijak.
Po gorącej i burzliwej dyskusji z organizatorką konkursu jestem zniesmaczona postawą tej pani, jej arogancją i lekceważeniem nauczycieli i uczniów oraz jej krzykliwym i agresywnym zachowaniem wobec uczestników konkursu.
Czuję się nabita w butelkę i oszukana. A stwierdzenie organizatorki, że konkurs taki nie jest łatwo zorganizować i że nie jest on przeznaczony dla normalnych uczniów, świadczy jedynie o jej ignorancji szeregu zdolnych uczniów i nauczycieli przygotowujących swoich uczniów do konkursu, którzy biorą udział w konkursie z pozytywnym nastawieniem.
Skoro nie umie Pani przygotować takiego konkursu, nie potrafi ułożyć sensownego testu i nie dostrzega popełnionych przez siebie błędów to radzę Pani nie zabierać się więcej do organizowania takiego konkursu! Proszę sobie odpuścić!
Zaoszczędzi Pani sobie pracy, stresu i czasu.
A i nie będzie Pani miała więcej okazji zniechęcać uczniów do języka niemieckiego i do brania udziału w konkursach. Aspiracje do drugiej olimpiady JN nie przysporzą motywacji do pracy, ani nie zmuszą uczniów do bardziej intensywnej nauki języka niemieckiego. Skutek jest odwrotny. Wielu nauczycieli wraz ze swoimi uczniami już zapowiedziało bojkot konkursu w kolejnych latach. Radzę przemyśleć swoją postawę, odświeżyć przede wszystkim wiedzę metodyczną i poznać różnicę między podręcznikiem a podstawą programową. Niestety z właściwym, kulturalnym zachowaniem i poważnym traktowaniem uczestników konkursu też jest u Pani na bakier.
W dobie popularności innych języków obcych, głównie włoskiego i hiszpańskiego, głównym celem takiego konkursu powinno być rozpowszechnianie nauki niemieckiego i poztywyna motywacja do jego nauki.
Większość uczniów biorących udział w konkursie to uczniowie zdający maturę na poziomie rozszerzonym i skoro nawet oni mieli poważne zastrzeżenia co do treści zadań testowych, to cóż mają powiedzieć uczniowie na "normalnym" poziomie?
I tak sobie pomyślałam, że organizatorka chyba chciała zrobić "zerowy" nabór na I rok germanistyki :)
Niestety kolejny konkurs okazał się jednym wielkim gniotem i bublem.
Komentarze
Prześlij komentarz