Przejdź do głównej zawartości

APEL DO NAUCZYCIELI

Długi weekend, szczególnie taki deszczowy, byle jaki, sprzyja szperaniu w necie. Co z jednej strony może doprowadzić do uzależnienia, a z drugiej strony może zaowocować znalezieniem ciekawych rzeczy.
Właśnie dzisiaj obejrzałam film z serii TED Talks Education, w którym nauczycielka z 40 letnim stażem opowiada o relacjach nauczycieli z uczniami. Jest to swoisty gorący apel do nauczyciel, by wierzyli w swoich uczniów, by nawiązywali z nimi prawdziwe, ludzkie relacje.
Szczególnie jedno zdanie "wryło" mi się w pamięć. 

Rita Pierson usłyszała kiedyś od kolegi:
„ Nie płacą mi za lubienie dzieci”. Odpowiedziała: „Dzieci nie uczą się od osób, które ich nie lubią ”

Namawiam gorąco do poświęcenia kilku minut na obejrzenie tego krótkiego filmu. Każdy nauczyciel powinien go zobaczyć, zastanowić się nad nim, przemyśleć swoje relacje z uczniami, swoje podejście do zawodu. A jeśli trzeba, to jak najszybciej je zmienić.

Rita Pierson: Każde dzieciak potrzebuje mistrza

Popularne posty z tego bloga

Bunt nauczycielki

Faktycznie tak to wygląda. Nauczyciele kupują z własnych pieniędzy wiele artykułów biurowych i robią pomoce dydaktyczne. Na zachodzie są w pokojach nauczycielskich regały, szafki, gdzie nauczyciele mają do dyspozycji prawie wszystko. A jak nie mają to składają zamówienie w sekretariacie i jest to uzupełnianie. Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce? Może zamiast wydawać kolejne grube miliony na kolejną reformę polska szkoła zostałaby dofinansowana i zaopatrzona w podstawowe i niezbędne materiały?! http://www.edulandia.pl/edukacja/1,101865,5716903,Bunt_nauczycielki__chce_uczyc__a_nie_zebrac.html

Lekcje otwarte - dobrowolny przymus

Lekcje otwarte są cennym doświadczeniem zarówno dla prowadzącego nauczyciela, jak i dla obserwujących. Pod jednym warunkiem, że ci obserwujący zechcą w skupieniu i z uwagą obejrzeć lekcję, którą prowadzi ich koleżanka lub kolega, do której się sumiennie i długo przygotowywał, która jest stresująca i chce jak najlepiej wypaść. Nie wszyscy obserwujący potrafią to uszanować, a o  docenieniu nie ma nawet mowy. Byłam już na paru takich lekcjach i sama jedną prowadziłam jako jedna z pierwszych w mojej szkole. Wiem, jak się czuje nauczyciel, który taką lekcję prowadzi przed swoimi koleżankami, kolegami i dyrekcją. Niestety muszę stwierdzić, że mam w mojej szkole niewychowanych kolegów, w szczególności koleżanki, które nie potrafią zachować się  kulturalnie na lekcjach otwartych. Przeszkadzają nie tylko prowadzącym, ale także uczniom i obserwatorom głośno rozmawiając, plotkując lub wypełniając zaległości w dokumentacji szkolnej.  Zadaję sobie za każdym razem przy okazji takiej le...